Kajakiem po malowniczej Drawie

Rzeka Drawa to chyba najpopularniejszy szlak kajakowy województwa zachodniopomorskiego. Kto jeszcze na kajakach nie był – powinien koniecznie spróbować. Jednym z organizatorów takich spływów jest Franciszek Wolarek – właściciel gospodarstwa Agro Farma Wolarek w Wygonie.

SYLWIA LENARD

Spływy kajakowe to coraz popularniejsza forma odpoczynku. Pływają nie tylko miłośnicy kajakarstwa i turyści, ale też całe rodziny, znajomi, jak również coraz częściej – pracownicy w ramach wyjazdów integracyjnych. Niektórzy narzekają potem na wysiłek fizyczny, ale wszyscy jednak ostatecznie stwierdzają, że było warto. Niezapomniane widoki i wspaniała atmosfera zdecydowanie rekompensują wszelkie wysiłki i niewygody, nawet tym, którzy się w rzece skąpali.

                Szlak Drawy jest jednym z najpiękniejszych szlaków kajakowych Polski i chyba najpopularniejszym miejscem organizacji spływów w województwie zachodniopomorskim. Cały szlak ma około 170 km, ale mało kto decyduje się na taką wyprawę. Najpopularniejsze są spływy jednodniowe, trwające 4 lub 8 godzin.

                O poświęceniu jednego z letnich dni na udział w spływie pomyślała z pewnością co najmniej połowa z uczestników zorganizowanego przez Dział Rozwoju Obszarów Wiejskich ZODR szkolenia „Prowadzenie działalności pozarolniczej – farma agroturystyczna”. A wszystko za sprawą gospodarza szkolenia, Franciszka Wolarka, który 26 maja 2022 r. gościł nas w swoim gospodarstwie agroturystycznym w Wygonie i o przygodzie z organizacją spływów opowiedział.

Po pierwsze – kajaki

Skąd pomysł na kajaki? Kiedyś kolega zaprosił go na spływ. I coś kliknęło. Postanowił spróbować, a ż  mieszka w miejscu stworzonym do prowadzenia tego typu działalności – udało się i spływy zagościły na stałe w ofercie gospodarstwa. A w okolicy jest się czym pochwalić: w promieniu 3 km jest 15 jezior, największe ma 280 ha, najdłuższe – 8 km. Wkoło żadnego przemysłu, same lasy – Otulina Drawieńskiego Parku Narodowego. Rzeka Drawa w przeważającej mierze płynie przez tereny odludne, dzikie i bogate przyrodniczo. Czysta woda, malownicze jeziora i zróżnicowane w charakterze odcinki rzeczne ściągają tu miłośników kajakarstwa nie tylko całej Polski, pan Franciszek w grubej księdze gości ma wpisy turystów z Norwegii, Belgii, Szwecji, Danii, Niemiec, a nawet z USA.

Po drugie – agroturystyka

Organizację spływów zaczął od 6 kajaków. W tej chwili ma ich 30. Kajakarze potrzebowali noclegów, więc powstało pole namiotowe. W ofercie były noclegi w 10-osobowych wojskowych namiotach. Klienci woleli jednak spać pod dachem, stąd kolejny pomysł – na agroturystykę. Prowadzący gospodarstwo rodzice zareagowali różnie. Jak wspomina, tata był oporny, poparła go natomiast mama: jak masz pomysły – to rób. I tak się zaczęło, pierwsze pokoje zostały oddane w 2002 roku, ostatnie – jako że gospodarstwo cały czas się rozwija – w tej chwili są wykańczane.

Po trzecie – imprezy

W stodole przerobionej na salę bankietową odbywają się przeróżne imprezy, jak np. wesela, komunie, imprezy firmowe. Dla swoich klientów pan Franciszek organizuje przejażdżki konne leśnymi drogami, przejażdżki wozem konnym, grzybobrania, wyprawy na ryby, a także loty balonem na wysokości do 1 km. Dla nas, uczestników szkolenia, zorganizował nie tylko wycieczkę nad rzekę, ale też grilla, za co gorąco dziękujemy. I z całego serca polecamy wszystkim taką formę wypoczynku na łonie natury.

lipiec 2022 r.

image_pdfimage_print
Scroll to Top
Skip to content